29.09.2011 23:53
Koniec sezonu bliski
Siemka
Sezon zbliza sie ku koncowi (teoretycznie). Przyszedl czas podsumowac czego to sie czlowiek nauczyl na swoim pierwszym powaznym sprzecie. A skoro nadal zyje i mam sie dobrze zarowno ja jak i Bandit to chyba nie jest tak zle z tym doswiadczeniem.
W ostatnim miesiacu liczba nabijanych km spadla, glownie za sprawa pogody, ktora to zmotywowala mnie zeby odstawic bandziora do rodzinnego domu (70km ode mnie) Szkoda bo akurat zlota polska jesien mamy w pelni. Ograniczony tylko weekendowym lataniem wkolo komina postanowilem skupic sie bardziej na technice oraz manewrach znanych z placyku na kat A.
Technika pokonywania zakretow- tu caly czas nad nia pracuje. Jako ze kiedys tam na wskach i innych demoludach smigalo sie po bezdrozach a pozniej jakis czas na CRce weszla mi w nawyk pozycja offroadowa. Znaczy motocykl pochylalem bardziej w zloeniu jak siebie. Jednak od jakiegos czasu staram sie pochylac razem z motocyklem i powiem ze na szosie daje to lepsze efekty- bardziej czuje sprzet w zlozeniu, luki pokonuje stabilniej oraz plynniej. Poporstu efektywniej a i odczucia z bycia blizej asfaltu sa zupelnie inne :)
Zmiana biegow- Coraz lepiej wychodzi przegazowka i miedzygaz, chociaz nie wiem czemu ale to drugie wychodzi mi lepiej. Moze to skrzynia Bandziora tak poprostu ma, moze dojechane sprzeglo robi swoje ale redukcja biegow wchodzi bez trzaskow i zgrzytow natomiast w gore nie zawsze jest tak kolorowo (szczegolnie z 1 na 2)
Pozycja na motocyklu- tu caly czas nie jestem pewny czy dobrze siedze, blisko baku moto stabilniejsze jest dalej baku mniej tylek dostaje w trasie, chyba pora na jakas lekture.
Dobre nawyki jakie udalo mi sie wypracowac- palce na klamce hamulca (szczegolnie w miescie) juz kilka razy uratowalo mi to dupe). Zimna krew w strsowych sytuacjach (chociaz z tym to roznie bywa)
Pierwsza gleba- pusty parking nikogo dookola wiec smigam sobie koleczka coraz nizej ciasniej- nuda. Moze by kontrolowany poslizg sprobowac- predkosc jakies 50-60 na budziku srednie zlozenie, maneta w dol i? Zdziwienie kiedy ja leze na dupie a bandit 10m ode mnie na boku- Jednak to nie enduro, klocek jeden. Cenna nauka? Wiem ze z gazem ostrozniej sie obchodzic. No i wkoncu wiem czy dam rade sam go z gleby podniesc :) bez problemu poszlo. Straty? Moglo byc gorzej pare blizn na bandziorze i przetarte motociuchy. (Chinszczyzna zdala egzamin :))
Jakie plany na nastepny sezon? Wykorzystac obecny jak dlugo sie da:) a tak to przez zime zmienic garderobe na cos z wyzszej polki. Doprowadzic bandziora do blasku i szlifowac swoje umiejetnosci:D
Zeby nie byc goloslownym krotki filmik z jazdy po osemce- dodam ze te zwymiarowana byla na rower-motorower no i ciutke mokro bylo.
http://www.youtube.com/watch?v=SJhToh2r-rE
ps co do komentowania stroju w filmiku to sobie dajcie siana wiem co robie tlumaczyc sie nie bede.
Komentarze : 2
A ja zaczalem serwis i male dlubanie przy swoim bandicie. Znajac siebie to i jak snieg spadnie bede probowac jazdy, tylko jakies crash pady trzeba wystrugac do tej pory :)
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (6)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (2)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)